Cześć wszystkim :*
Ten rozdział dedykuje Tobie. <3
Życzę miłego czytania.
__________________________________________
Siedzieliśmy
w salonie. Salon był duży, ściany były koloru jasnego fioletu, miał drzwi
balkonowe prowadzące do niewielkiego balkoniku. W salonie był telewizor
plazmowy, stolik po środku dużej kanapy i dwóch foteli. Salon jest połączony z
kuchnią i jadalnią. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Dowiedziałam się skąd go
znam. Jest to Krzysiek Biegun, skoczek narciarski kadry młodzieżowej. Po pewnym
czasie zadzwonił mój telefon, przerywając naszą rozmowę.
-Przepraszam
Cię, muszę odebrać. Mama. – powiedziałam wstając z mojego fotelu i udając się
do mojego pokoju. Pokój był mały, ściany były koloru niebieskiego i żółtego,
było duże łóżko koło okna, a koło łóżka stałą szafka nocna. Koło drzwi do
łazienki stała duża szafa, w pokoju znajdowało się jeszcze biurko i telewizor.
Łazienka była wyłożona czarnymi płytkami i niebieskimi kafelkami. Była duża wanna
z prysznicem, toaleta i umywalka, a nad nią lustro, jest też pralka i półka, a także szafka.
***** ROZMOWA TELEFONICZNA*****
-Halo?- odebrałam połączenie od mamy.
-Dlaczego się do nas nie odzywasz,
martwiliśmy się o Ciebie.- Zaczęła zdenerwowana mama.
-Oj mamuś dopiero co wróciłam z
zabawy. Nie musisz się tak o mnie martwić, jestem już dorosła.- powiedziałam
ciężko. Ona zawsze przesadzała z tą swoją nadopiekuńczością.
-Wiesz, że zawsze się będę martwić o
Ciebie, bo jesteś moją córka.- powiedziała z politowaniem.- Jest może u Ciebie
już Janek?- Zapytała.
-Nie, przecież miał z wam jutro
przyjechać.- odpowiedziałam zdziwiona.
-Powinien już być u Ciebie dawno temu.
Zadzwoń do niego i zapytaj się gdzie jest.- poprosiła mnie.
-Dobrze mamuś. Ja już muszę kończyć,
zmęczona jestem. Pozdrów tatę. Dobranoc. –zakończyłam szybko.
-Jasne.
Dobranoc.- powiedziała i się rozłączyła.
*****KONIEC
ROZMOWY TELEFONICZNEJ*****
Po chwili
wróciłam do Krzyśka, w między czasie napisałam wiadomość do Janka. Odpisał, że
jest u kolegi, bo mnie jeszcze nie było, gdy przyjechał. Rozmawialiśmy trochę,
a po jakiś 15 min przyszedł mój brat, ze swoją dziewczyną Angeliką. Przywitałam
się z bratem i Angelą.
-Cześć
Krzysiek, co ty tu robisz?- Zdziwił się mój brat widokiem Krzyśka w moim
mieszkaniu.
-Cześć.
Spotkałem twoją siostrę z jakimiś kolesiami, którzy próbowali się do niej
dobrać. Pomogłem jej, a potem odprowadziłem do domu.- powiedział skracając
wydarzenie, o którym chciałam zapomnieć. Widziałam jak Janek się wścieka. Wiem
, że się martwi o mnie ale nic mi się przecież nie stało, no może oprócz
jeszcze trochę bolącej mnie ręki.
-Kaśka, nic
Ci nie jest? – zapytał podchodząc do mnie. Pokiwałam mu przecząco głową. –To
pewnie ci kolesie z Twojej klasy. –warknął. Przytaknęłam mu. –Wiedziałem! –krzyknął.
–Zabiję gnoi. –dodał wściekły.
-Janek nic mi nie jest. –próbowałam go
uspokoić. –Nie warto tracić nerwów na takich debli. –powiedziałam ironicznie
–Uspokój się, boli mnie tylko ręka, bo Krzysiek przyszedł w samą porę i mnie
uratował. –powiedziałam i wskazałam oczami na siedzącego na sofie skoczka.
Janek popatrzył na chłopaka.
-Dzięki, nie
wiem co by było gdyby nie Ty. –rzekł z ulgą w głosie.
-Spoko, nie
ma problemu. Cieszę się, że mogłem pomóc tak pięknej dziewczynie. – powiedział
i uśmiechnął się do mnie zalotnie. – No dobra to ja się zbieram. – powiedział
smutno.
-Nie myśl, że
Cię o tej porze wypuszczę. –skwitowałam z morderczym wzrokiem. – Będziesz spał
tutaj. –powiedziałam z uśmiechem i wskazałam na sofę, na której siedział.
Rozmawialiśmy
chwilkę. A potem Janek z Kubą wpadli na pomysł by zagrać w karty. Każdy się
zgodził na ten pomysł. Graliśmy w remika. Przez jakieś 5 rund, ja z wszystkich
miałam najwięcej punktów. A potem postanowiliśmy już iść spać. Poszłam do
łazienki, zmyłam makijaż i wzięłam prysznic. Po pół godziny poszłam spać.
Obudziłam się około 9, poleżałam jeszcze z 20
minut, a potem przyszedł Janek i zaczął mnie wyganiać z łóżka. Ubrałam się i
zeszłam na śniadanie, które zrobiły dziewczyny. Przywitałam się z wszystkim. Na
śniadanie była jajecznica i naleśniki, było pyszne. Po śniadaniu Kuba z moim
bratem zaczęli sprzątać. Krzysiek po śniadaniu poszedł już. Obiecał, że wpadnie
na moje urodziny.
Włączyłyśmy sobie film z dziewczynami pt.: „Dom
w głębi lasu”. Chłopaki po posprzątaniu kuchni dołączyli do nas. Po skończonym
filmie, zamówiliśmy sobie chińszczyznę i włączyliśmy następny film. Teraz Dominika
uparła się, byśmy włączyli jakąś komedie. Wszyscy zgodzili się trochę
niechętnie i włączyliśmy pierwszy lepszy film. Nie pamiętam tytułu. Jakoś
specjalnie nie zainteresowałam się projekcją. Gdy zjedliśmy i film się skończył była już
15,zaczęliśmy się zbierać, ponieważ była zamówiona Msza na 18. Po Mszy mieliśmy
w planach iść do restauracji na imprezę. Przyszykowałam sobie turkusową
sukienkę nad kolana bez ramiączek z lekko wyciętym dekoltem ze złotym paskiem i
falbanką, a do tego szpilki, kopertówkę i płaszcz koloru czarnego. Do tego
wybrałam zestaw biżuterii, którą dostałam od rodziców na szesnaste urodziny. Po
chwili poszłam wziąć pół godzinną kąpiel w gorącej wodzie. Po umyciu się
pomalowałam paznokcie na czarno, poczekałam pół godziny jak wyschły mi
paznokcie i zaczęłam się malować. Nałożyłam troszkę podkładu, a na to róż na
policzki. Pomalowałam powieki turkusowym cieniem do powiek i czarnym eyelinerem, a rzęsy tuszem i oczy
kredką. Usta pomalowałam błyszczykiem. Potem zabrałam się za układanie włosów.
Postanowiłam na kręcone i spięte włosy. Gdy skończyłam zaczęłam się ubierać w
wybrane rzeczy. O godzinie 17:30 byłam już gotowa. Gdy zeszłam na dół wszyscy
byli już gotowi. Więc wyszliśmy z domu w stronę Kościoła. Mieli tam już czekać
rodzice z gośćmi.
*****KRZYSIEK*****
Gdy
skończyliśmy jeść postanowiłem, że już pójdę. Pożegnałem się ze wszystkim i
udałem się w stronę mieszkania. Zadzwoniłem do mamy by kupiła jakiś prezent dla
Kasi. Po 15 minutach byłem już w mieszkaniu, przywitałem się z kolegami i
udałem się do swojego pokoju by pozbierać najpotrzebniejsze rzeczy, pożegnałem
się z wszystkimi i udałem się samochodem do rodzinnego domu w Gilowicach. Po
około 45 minutach byłem już pod domem, przywitałem się z bratem Przemkiem, jego
dziewczyną i rodzicami. Posiedzieliśmy chwilę, zjedliśmy obiad i mama pokazała
mi co kupiła Kasi. Był to zestaw biżuterii z białego złota. Naszyjnik z
serduszkiem, bransoletkę na zawieszki, była na 5 zawieszek, ale była tam tylko
jedna zawieszka z serduszkiem, kolczyki w kształcie serduszka. Podziękowałem
mamie i udałem się do swojego pokoju. Była godzina 14. Więc postanowiłem wziąć
szybki prysznic. Po 15 minutach wyszedłem z łazienki i ubrałem jeansy i białą
koszule. Zabrałem jeszcze kurtkę skórzaną. Posiedziałem jeszcze z mamą bo tata
i brat gdzieś poszli. O 16 byłem już w drodze do Szczyrku. Po około godzinie
byłem już w domu.. Pogadałem chwilkę z Kubą Wolnym, a potem udałem się w stronę
Kościoła. Gdy zaszedłem było już dużo osób. Przywitałem się z kolegami z kadry
narodowej. Po chwili przyszła Kasia z wszystkimi. Była śliczna nie mogłem się
na nią napatrzeć. Przywitała się z wszystkimi i weszliśmy na Mszę.
*****KASIA*****
Gdy już
byliśmy pod Kościołem przywitałam się z wszystkimi i udaliśmy się na Mszę.
Ucieszyłam się bardzo gdy zobaczyłam Krzyśka, fajnie że przyszedł. Po Mszy udaliśmy
się do zarezerwowanej restauracji. Po paru minutach już tam byliśmy. Goście
pozajmowali miejsca, a potem przyszła kolej na składanie życzeń. Pierwsi byli
rodzice, potem rodzina, a na końcu moi przyjaciele i skoczkowie wraz z moim
rodzeństwem. Po skończonych życzeniach był toast, a potem ciepłe danie. Dj
zaczął grać muzykę i tata poprosił mnie do tańca, przetańczyłam z nim parę
piosenek. A potem brat zarządził odbijanego.
-Jak się
siostra bawisz?- Zaczął rozmowę Janek.
-Dzięki,
bardzo fajnie. –odparłam z uśmiechem.
.- Mam
nadzieję że zapomniałaś o wczorajszym? –zapytał natarczywie.
- Janek nie
wracajmy już do tego, co? – zapytałam i uniosłam brew do góry. -Wiem, że się
martwisz, ale nie ma takiej potrzeby. Chcę o tym zapomnieć i dobrze się bawić,
przecież to moje urodziny.-powiedziałam, akcentując dwa ostatnie słowa. Potańczyliśmy
jeszcze chwilkę, a potem był czas na krojenie tortu. Jak to zazwyczaj jest
zaczęłam kroić tort, a potem kelnerzy dokończyli. Zabawa trwała. Bardzo dużo
tańczyłam. Właśnie tańczyłam z Maćkiem kiedy podszedł Krzysiek.
-Odbijany.-
Powiedział z cwanym uśmieszkiem, a po chwili znalazłam się już w jego
ramionach.- Jak tam się bawisz?- Zapytał obracając mnie.
-Super, nie
pamiętam kiedy się tak ostatnio bawiłam. –odparłam wesoło. - A ty jak?-
spytałam po chwili z ciekawością.
-Fajnie.
–odparł. -Nie miałem okazji Ci powiedzieć, że ślicznie wyglądasz.- rzekł z
uwodzicielskim uśmiechem. Gdy to usłyszałam to poczułam, że policzki mi się
rumienią.
-Dziękuję i
cieszę się, że się dobrze bawisz.- odparłam.- Co powiesz na spacer?- Zaproponowałam
nagle.
- Z chęcią.- rzucił
krótko.
Wyszliśmy na
pole, spacerowaliśmy z godzinę, rozmawiając o wszystkim i o niczym, a także
opowiadając o sobie. Po chwili zrobiło mi się już zimno, a nie wzięłam sobie
płaszcza. Krzysiek to chyba zauważył bo ściągnął swoją kurtkę i założył na moje
ramiona.- Wracamy?- Zapytał z czułością i troską.
-Tak.-
Posłałam mu uśmiech. Po chwil znaleźliśmy się już w środku. Goście Ci młodsi
się bawili, a starsi siedzieli w swoim towarzystwie. Bawiliśmy się długo, potem
zaczęli się zbierać Ci starsi. Około godziny szóstej wszyscy już wychodziliśmy.
Pożegnałam się i z resztą udałam się do mieszkania. Po pół godziny byliśmy już
w mieszkaniu, pożegnałam się i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam szybki
prysznic, zmyłam makijaż. Płożyłam się do łóżka, muszę przyznać, że imprezę
uznam za udaną. Po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza.
__________________________________________
I już jest 2 rozdział.
Miałam go dodać za tydzień, ale z powodu tego, że jestem szczęśliwa dodałam go dziś.
Myślę, że rozdział wam się spodobał.
Pozdrawiam, Magic. <3 :*
Jajecznica i naleśniki? o.O Ciekawe połączenie. xd
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Coś się zaczyna dziać! c;
Tylko mam jedną uwagę! Postaraj się używać synonimów. Np. tutaj: "Włączyłyśmy sobie film z dziewczynami pt.: „Dom w głębi lasu”. Chłopaki po posprzątaniu kuchni dołączyli do nas. Po skończonym filmie, zamówiliśmy sobie chińszczyznę i włączyliśmy następny film." Film, film, film. :/ Robi się takie masło maślane. Postaraj się używać bliskoznaczników. Cokolwiek.
Pozdrawiam! ;*
Następnym razem się postaram. :3
UsuńDzięki za uwagi.
Pozdro :* :3 <3
Jajecznica i naleśniki zawsze spoko XD ale impreza udana :3 zaczynam się interesować tym blogiem, jest ciekawy :D Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na next ;*
OdpowiedzUsuń~Ewela
no no bardzo fajny rozdzial :* oby tak dalej bo ciekawie jest :* :*
OdpowiedzUsuńto jest świetne :* czekam na kolejny rozdział ! *.*
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobał ten rozdział C: oj, chyba zaczyna się wątek miłosny *-* Czekam na następny :D ~Gienia
OdpowiedzUsuńCzytam ten blog od początku ^^. Bardzo fajnie go prowadzisz :*. Ciekawie się zapowiada <3. Czekam na następny rozdział :P. Oby szybko :D.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :* <3