sobota, 15 lutego 2014

2. "Urodziny".

Cześć wszystkim :*
Ten rozdział dedykuje Tobie. <3
Życzę miłego czytania.
__________________________________________

Siedzieliśmy w salonie. Salon był duży, ściany były koloru jasnego fioletu, miał drzwi balkonowe prowadzące do niewielkiego balkoniku. W salonie był telewizor plazmowy, stolik po środku dużej kanapy i dwóch foteli. Salon jest połączony z kuchnią i jadalnią. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Dowiedziałam się skąd go znam. Jest to Krzysiek Biegun, skoczek narciarski kadry młodzieżowej. Po pewnym czasie zadzwonił mój telefon, przerywając naszą rozmowę.
-Przepraszam Cię, muszę odebrać. Mama. – powiedziałam wstając z mojego fotelu i udając się do mojego pokoju. Pokój był mały, ściany były koloru niebieskiego i żółtego, było duże łóżko koło okna, a koło łóżka stałą szafka nocna. Koło drzwi do łazienki stała duża szafa, w pokoju znajdowało się jeszcze biurko i telewizor. Łazienka była wyłożona czarnymi płytkami i niebieskimi kafelkami. Była duża wanna z prysznicem, toaleta i umywalka, a nad nią lustro, jest też pralka i półka, a także szafka.

***** ROZMOWA TELEFONICZNA*****
-Halo?- odebrałam połączenie od mamy.
-Dlaczego się do nas nie odzywasz, martwiliśmy się o Ciebie.- Zaczęła zdenerwowana mama.
-Oj mamuś dopiero co wróciłam z zabawy. Nie musisz się tak o mnie martwić, jestem już dorosła.- powiedziałam ciężko. Ona zawsze przesadzała z tą swoją nadopiekuńczością.
-Wiesz, że zawsze się będę martwić o Ciebie, bo jesteś moją córka.- powiedziała z politowaniem.- Jest może u Ciebie już Janek?- Zapytała.
-Nie, przecież miał z wam jutro przyjechać.- odpowiedziałam zdziwiona.
-Powinien już być u Ciebie dawno temu. Zadzwoń do niego i zapytaj się gdzie jest.- poprosiła mnie.
-Dobrze mamuś. Ja już muszę kończyć, zmęczona jestem. Pozdrów tatę. Dobranoc. –zakończyłam szybko.
-Jasne. Dobranoc.- powiedziała i się rozłączyła.
*****KONIEC ROZMOWY TELEFONICZNEJ*****

Po chwili wróciłam do Krzyśka, w między czasie napisałam wiadomość do Janka. Odpisał, że jest u kolegi, bo mnie jeszcze nie było, gdy przyjechał. Rozmawialiśmy trochę, a po jakiś 15 min przyszedł mój brat, ze swoją dziewczyną Angeliką. Przywitałam się z bratem i Angelą.
-Cześć Krzysiek, co ty tu robisz?- Zdziwił się mój brat widokiem Krzyśka w moim mieszkaniu.
-Cześć. Spotkałem twoją siostrę z jakimiś kolesiami, którzy próbowali się do niej dobrać. Pomogłem jej, a potem odprowadziłem do domu.- powiedział skracając wydarzenie, o którym chciałam zapomnieć. Widziałam jak Janek się wścieka. Wiem , że się martwi o mnie ale nic mi się przecież nie stało, no może oprócz jeszcze trochę bolącej mnie ręki.
-Kaśka, nic Ci nie jest? – zapytał podchodząc do mnie. Pokiwałam mu przecząco głową. –To pewnie ci kolesie z Twojej klasy. –warknął. Przytaknęłam mu. –Wiedziałem! –krzyknął. –Zabiję gnoi. –dodał wściekły.
 -Janek nic mi nie jest. –próbowałam go uspokoić. –Nie warto tracić nerwów na takich debli. –powiedziałam ironicznie –Uspokój się, boli mnie tylko ręka, bo Krzysiek przyszedł w samą porę i mnie uratował. –powiedziałam i wskazałam oczami na siedzącego na sofie skoczka. Janek popatrzył na chłopaka.
-Dzięki, nie wiem co by było gdyby nie Ty. –rzekł z ulgą w głosie.
-Spoko, nie ma problemu. Cieszę się, że mogłem pomóc tak pięknej dziewczynie. – powiedział i uśmiechnął się do mnie zalotnie. – No dobra to ja się zbieram. – powiedział smutno.
-Nie myśl, że Cię o tej porze wypuszczę. –skwitowałam z morderczym wzrokiem. – Będziesz spał tutaj. –powiedziałam z uśmiechem i wskazałam na sofę, na której siedział.
Rozmawialiśmy chwilkę. A potem Janek z Kubą wpadli na pomysł by zagrać w karty. Każdy się zgodził na ten pomysł. Graliśmy w remika. Przez jakieś 5 rund, ja z wszystkich miałam najwięcej punktów. A potem postanowiliśmy już iść spać. Poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i wzięłam prysznic. Po pół godziny poszłam spać.
 Obudziłam się około 9, poleżałam jeszcze z 20 minut, a potem przyszedł Janek i zaczął mnie wyganiać z łóżka. Ubrałam się i zeszłam na śniadanie, które zrobiły dziewczyny. Przywitałam się z wszystkim. Na śniadanie była jajecznica i naleśniki, było pyszne. Po śniadaniu Kuba z moim bratem zaczęli sprzątać. Krzysiek po śniadaniu poszedł już. Obiecał, że wpadnie na moje urodziny.
 Włączyłyśmy sobie film z dziewczynami pt.: „Dom w głębi lasu”. Chłopaki po posprzątaniu kuchni dołączyli do nas. Po skończonym filmie, zamówiliśmy sobie chińszczyznę i włączyliśmy następny film. Teraz Dominika uparła się, byśmy włączyli jakąś komedie. Wszyscy zgodzili się trochę niechętnie i włączyliśmy pierwszy lepszy film. Nie pamiętam tytułu. Jakoś specjalnie nie zainteresowałam się projekcją.  Gdy zjedliśmy i film się skończył była już 15,zaczęliśmy się zbierać, ponieważ była zamówiona Msza na 18. Po Mszy mieliśmy w planach iść do restauracji na imprezę. Przyszykowałam sobie turkusową sukienkę nad kolana bez ramiączek z lekko wyciętym dekoltem ze złotym paskiem i falbanką, a do tego szpilki, kopertówkę i płaszcz koloru czarnego. Do tego wybrałam zestaw biżuterii, którą dostałam od rodziców na szesnaste urodziny. Po chwili poszłam wziąć pół godzinną kąpiel w gorącej wodzie. Po umyciu się pomalowałam paznokcie na czarno, poczekałam pół godziny jak wyschły mi paznokcie i zaczęłam się malować. Nałożyłam troszkę podkładu, a na to róż na policzki. Pomalowałam powieki turkusowym cieniem do powiek i  czarnym eyelinerem, a rzęsy tuszem i oczy kredką. Usta pomalowałam błyszczykiem. Potem zabrałam się za układanie włosów. Postanowiłam na kręcone i spięte włosy. Gdy skończyłam zaczęłam się ubierać w wybrane rzeczy. O godzinie 17:30 byłam już gotowa. Gdy zeszłam na dół wszyscy byli już gotowi. Więc wyszliśmy z domu w stronę Kościoła. Mieli tam już czekać rodzice z gośćmi.

*****KRZYSIEK*****
Gdy skończyliśmy jeść postanowiłem, że już pójdę. Pożegnałem się ze wszystkim i udałem się w stronę mieszkania. Zadzwoniłem do mamy by kupiła jakiś prezent dla Kasi. Po 15 minutach byłem już w mieszkaniu, przywitałem się z kolegami i udałem się do swojego pokoju by pozbierać najpotrzebniejsze rzeczy, pożegnałem się z wszystkimi i udałem się samochodem do rodzinnego domu w Gilowicach. Po około 45 minutach byłem już pod domem, przywitałem się z bratem Przemkiem, jego dziewczyną i rodzicami. Posiedzieliśmy chwilę, zjedliśmy obiad i mama pokazała mi co kupiła Kasi. Był to zestaw biżuterii z białego złota. Naszyjnik z serduszkiem, bransoletkę na zawieszki, była na 5 zawieszek, ale była tam tylko jedna zawieszka z serduszkiem, kolczyki w kształcie serduszka. Podziękowałem mamie i udałem się do swojego pokoju. Była godzina 14. Więc postanowiłem wziąć szybki prysznic. Po 15 minutach wyszedłem z łazienki i ubrałem jeansy i białą koszule. Zabrałem jeszcze kurtkę skórzaną. Posiedziałem jeszcze z mamą bo tata i brat gdzieś poszli. O 16 byłem już w drodze do Szczyrku. Po około godzinie byłem już w domu.. Pogadałem chwilkę z Kubą Wolnym, a potem udałem się w stronę Kościoła. Gdy zaszedłem było już dużo osób. Przywitałem się z kolegami z kadry narodowej. Po chwili przyszła Kasia z wszystkimi. Była śliczna nie mogłem się na nią napatrzeć. Przywitała się z wszystkimi i weszliśmy na Mszę.

*****KASIA*****
Gdy już byliśmy pod Kościołem przywitałam się z wszystkimi i udaliśmy się na Mszę. Ucieszyłam się bardzo gdy zobaczyłam Krzyśka, fajnie że przyszedł. Po Mszy udaliśmy się do zarezerwowanej restauracji. Po paru minutach już tam byliśmy. Goście pozajmowali miejsca, a potem przyszła kolej na składanie życzeń. Pierwsi byli rodzice, potem rodzina, a na końcu moi przyjaciele i skoczkowie wraz z moim rodzeństwem. Po skończonych życzeniach był toast, a potem ciepłe danie. Dj zaczął grać muzykę i tata poprosił mnie do tańca, przetańczyłam z nim parę piosenek. A potem brat zarządził odbijanego.
-Jak się siostra bawisz?- Zaczął rozmowę Janek.
-Dzięki, bardzo fajnie. –odparłam z uśmiechem.
.- Mam nadzieję że zapomniałaś o wczorajszym? –zapytał natarczywie.
- Janek nie wracajmy już do tego, co? – zapytałam i uniosłam brew do góry. -Wiem, że się martwisz, ale nie ma takiej potrzeby. Chcę o tym zapomnieć i dobrze się bawić, przecież to moje urodziny.-powiedziałam, akcentując dwa ostatnie słowa. Potańczyliśmy jeszcze chwilkę, a potem był czas na krojenie tortu. Jak to zazwyczaj jest zaczęłam kroić tort, a potem kelnerzy dokończyli. Zabawa trwała. Bardzo dużo tańczyłam. Właśnie tańczyłam z Maćkiem kiedy podszedł Krzysiek.
-Odbijany.- Powiedział z cwanym uśmieszkiem, a po chwili znalazłam się już w jego ramionach.- Jak tam się bawisz?- Zapytał obracając mnie.
-Super, nie pamiętam kiedy się tak ostatnio bawiłam. –odparłam wesoło. - A ty jak?- spytałam po chwili z ciekawością.
-Fajnie. –odparł. -Nie miałem okazji Ci powiedzieć, że ślicznie wyglądasz.- rzekł z uwodzicielskim uśmiechem. Gdy to usłyszałam to poczułam, że policzki mi się rumienią.
-Dziękuję i cieszę się, że się dobrze bawisz.- odparłam.- Co powiesz na spacer?- Zaproponowałam nagle.
- Z chęcią.- rzucił krótko.
Wyszliśmy na pole, spacerowaliśmy z godzinę, rozmawiając o wszystkim i o niczym, a także opowiadając o sobie. Po chwili zrobiło mi się już zimno, a nie wzięłam sobie płaszcza. Krzysiek to chyba zauważył bo ściągnął swoją kurtkę i założył na moje ramiona.- Wracamy?- Zapytał z czułością i troską.
-Tak.- Posłałam mu uśmiech. Po chwil znaleźliśmy się już w środku. Goście Ci młodsi się bawili, a starsi siedzieli w swoim towarzystwie. Bawiliśmy się długo, potem zaczęli się zbierać Ci starsi. Około godziny szóstej wszyscy już wychodziliśmy. Pożegnałam się i z resztą udałam się do mieszkania. Po pół godziny byliśmy już w mieszkaniu, pożegnałam się i udałam się do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic, zmyłam makijaż. Płożyłam się do łóżka, muszę przyznać, że imprezę uznam za udaną. Po chwili odpłynęłam w krainę Morfeusza.
__________________________________________

I już jest 2 rozdział.
Miałam go dodać za tydzień, ale z powodu tego, że jestem szczęśliwa dodałam go dziś.
Myślę, że rozdział wam się spodobał.

Pozdrawiam, Magic. <3 :*

7 komentarzy:

  1. Jajecznica i naleśniki? o.O Ciekawe połączenie. xd
    Fajny rozdział. Coś się zaczyna dziać! c;
    Tylko mam jedną uwagę! Postaraj się używać synonimów. Np. tutaj: "Włączyłyśmy sobie film z dziewczynami pt.: „Dom w głębi lasu”. Chłopaki po posprzątaniu kuchni dołączyli do nas. Po skończonym filmie, zamówiliśmy sobie chińszczyznę i włączyliśmy następny film." Film, film, film. :/ Robi się takie masło maślane. Postaraj się używać bliskoznaczników. Cokolwiek.
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem się postaram. :3
      Dzięki za uwagi.
      Pozdro :* :3 <3

      Usuń
  2. Jajecznica i naleśniki zawsze spoko XD ale impreza udana :3 zaczynam się interesować tym blogiem, jest ciekawy :D Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na next ;*
    ~Ewela

    OdpowiedzUsuń
  3. no no bardzo fajny rozdzial :* oby tak dalej bo ciekawie jest :* :*

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest świetne :* czekam na kolejny rozdział ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobał ten rozdział C: oj, chyba zaczyna się wątek miłosny *-* Czekam na następny :D ~Gienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam ten blog od początku ^^. Bardzo fajnie go prowadzisz :*. Ciekawie się zapowiada <3. Czekam na następny rozdział :P. Oby szybko :D.
    Pozdrawiam :* <3

    OdpowiedzUsuń