sobota, 8 marca 2014

3. "Randka ".

Cześć, miłego czytania życzę. :)
Ten rozdział dedykuje Eweli, dzięki :P
___________________________________________

Całą niedzielę odpoczywałam po moich urodzinach. Impreza była bardzo udana. Dziś jest już poniedziałek, zaczynamy zgrupowanie kadry w Szczyrku. Za niedługo zaczyna się Letnie Grand Prix. Za tydzień zaczyna się Letni Puchar Kontynentalny, gdzie w skład wchodzi mój brat i Krzysiek. Wstałam dziś około 7:30. Obudziłam Dominikę zjadłyśmy śniadanie. Porobiłam koło siebie i ruszyłyśmy z Domą na skocznie. Po jakiś 15 min dotarłyśmy, chłopaki już się rozgrzewali przed skokami. Poszłyśmy do domków skoczków gdzie była reszta sztabu szkoleniowego.
-Cześć. – przywitałyśmy się ze wszystkimi. Porozmawialiśmy chwilę, a potem trzeba było się brać do roboty. Omówiliśmy szczegóły treningów, a potem chłopaki zaczęli oddawać treningowe skoki. Po godzinie zrobiliśmy przerwę. Po chwili podszedł do mnie Krzysiek.
-Mogę cię prosić na chwilkę?- zapytał, pokiwałam głową i oddaliliśmy się od reszty.- Czy nie poszłabyś ze mną na randkę?- zapytał trochę speszony.
- Jasne.- odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego by się już tak nie stresował.- To kiedy, gdzie i o której?- dopytałam się go.
-Dziś, do Gilowic, o 17 byśmy pojechali.- odpowiedział trochę zdziwiony tym, że się zgodziłam, ale z entuzjazmem. wróciliśmy do reszty i po chwili był koniec przerwy. Trening skończyliśmy tak jak było mówione o godzinie15. Do mieszkania wróciłam z Domi, zrobiłyśmy sobie obiad, a potem go zjadłyśmy. Powiedziałam jej o tym, że Krzysiek zabiera mnie na randkę. Ucieszyła się bo uważa, że pasujemy do siebie. Powiedziała, że posprząta po obiedzie, a ja mam się iść szykować. Wzięłam prysznic i po chwili wyszłam. Założyłam ręcznik na siebie i weszłam do pokoju, a Dominika już tam była. Wybrałyśmy zieloną sukienkę zawiązywaną na szyi sięgającą do kolan. Miała wcięty dekolt i czarnego koloru pasek pod piersiami. Kończyła się delikatnymi falami. Do tego wybrała mi szpilki koloru czarnego i postanowiłyśmy, że weźmiemy do tego baleriny na wszelki wypadek i czarny żakiet. Doma zaczęła mnie malować, nałożyła mi troszkę podkładu, a na to róż na policzki. Pomalowała mi powieki zielonym cieniem i eyelinerem, a rzęsy tuszem i oczy kredką. Usta pomalowała mi błyszczykiem. Potem zabrała się za układanie mi włosów. Wyprostowała mi je i ładnie spięła. Akurat zadzwonił dzwonek, kiedy kończyła ze mną, więc Doma poszła i po chwil wróciła i powiedziała, że to Krzysiek i zaraz jej nie było. Ubrałam szpilki i wyszłam do nich. Krzysiek był ubrany w jeansy, biały podkoszulek i skurzaną kurtkę. Wyglądał naprawdę nieziemsko.

*****KRZYSZTOF*****
Bardzo się ucieszyłem gdy się zgodziła. Po skończonym treningu udałem się do mieszkania. Zjadłem coś i poszedłem do swojego pokoju. Zadzwoniłem do brata, powiedziałem że się zgodziła i, że ma przyszykować wszystko na piknik tak jak ustaliliśmy w sobotę. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę, podziękowałem mu i rozłączyłem się. Poszedłem wziąć prysznic, po 15 minutach wyszedłem z łazienki i ubrałem jeansy i bały podkoszulek, a do tego skórzaną kurtkę. Wyszedłem z pokoju  w tym samym czasie przyszli Olek Zniszczoł i Kuba Wolny. Pogadaliśmy chwilę, a potem już jechałem do Kasi. Wysiadłem z auta i skierowałem się do jej mieszkania, była godzina 16:45, więc jestem przed czasem. Zapukałem i drzwi po chwili otworzyła mi Dominka, zaprosiła mnie do środka. Powiedziała żebym poczekał. Po jakiś 5 minutach wróciła do mnie.
-Poczekaj chwilkę zaraz zejdzie.- Powiedziała gdy była już koło mnie. Po chwili zeszła Kasia. Była taka piękna, cieszę się, że ją poznałem, mimo okoliczności spotkania.
-Cześć. Już jestem gotowa, możemy jechać.- Powiedziała  dała mi buziaka w policzek na przywitanie gdy była juz koło mnie. Pożegnaliśmy się z Domą i wyszliśmy, po chwili znaleźliśmy się już przy aucie, otworzyłem jej drzwi, a potem zamknąłem, zaraz ja wsiadłem i mogliśmy już jechać.
-Ślicznie wyglądasz, jak zawsze.- Powiedziałem do niej uśmiechając się.
-Dziękuję za komplement, ale nie trzeba było.- Powiedziała to trochę speszona moimi słowami.- To gdzie mnie zabierasz? Zapytała już trochę śmielej uśmiechając się do mnie.
-Zabieram cię na piknik.- Odpowiedziałem. Rozmawialiśmy cała drogę po jakiś 45 minutach byliśmy już pod moim domem. Zaparkowałem przed bramą, wyszedłem pierwszy i otworzyłem drzwi ze strony pasażera. Podałem jej rękę i pomogłem jej wysiąść. Po chwili wyszła mama i przywitała się z nami.
-Czyli to jest ta piękna dziewczyna o której mi opowiadałeś?- Zapytała patrząc na Kasię.
-Tak mamo to ona.- Odpowiedziałem.- To co idziemy?- Teraz zwróciłem się do Kasi.
-Jasne, tylko może przebiorę buty.- Powiedziała biorąc z torebki buty. Zaraz gdy je przebrała pożegnaliśmy się z moja mamą i ruszyliśmy w stronę lasku. Szliśmy w milczeniu, trzymając się za ręce, po jakiś 15 minutach byliśmy na polanie, gdzie znajdowała się mały staw, a niedaleko był pościelony koc a na nim koszyk z smakołykami.- Bardzo tutaj ładnie, skąd znasz takie miejsce?- Zapytała zaciekawiona.
-Gdy byłem mały, to rodzice nas tu z Przemkiem zabierali i zawsze tu robiliśmy piknik lub czasem ognisko. Odkąd zacząłem trening już tu rzadko przychodziliśmy. Nawet nie pamiętam kiedy tu byłem ostatnio.- Odpowiedziałem troszkę przygaszony.
-Oj no nie smuć się, na szczęście jesteś tu i może będziesz mieć teraz jeszcze więcej okazji by tu przyjść.- Powiedziała to uśmiechając się do mnie i mnie przytulając. Trwaliśmy chwile w uścisku.
-To może zaczniemy już jeść?- Zaproponowałem.
-Tak, przyznam, że jestem troszkę głodna.- Powiedziała to częstując się kanapką. Zajadaliśmy się wygłupiając. Przy niej zapominam o całym świecie, liczy się tylko ona. Wpadliśmy na pomysł rzucić sobie winogrona do buzi. Oczywiście wygrałem ja. Po pewnym czasie zmęczeni położyliśmy się na kocu, przytulając się do siebie. Leżeliśmy tak przez jakiś czas, patrząc w niebo na gwiazdy i rozmawiając na różne tematy.
-Spadająca gwiazda, pomyśl życzenie.-Powiedziałem to, gdy zobaczyłem gwiazdę.- I co już?- Zapytałem z ciekawości.
-Tak.- Odpowiedziała patrząc się na mnie.- A ty pomyślałeś życzenie?
-No, a o czym pomyślałaś?- Dalej drążyliśmy temat spadających gwiazd.
-Nie powiem, bo się nie spełni, a po za tym ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- Powiedziała to ze śmiechem. Ma taki śliczny śmiech, ona jest cała śliczna i perfekcyjna.- A ty co pomyślałeś?
-Przed chwilka powiedziałaś, że jak się komuś powie to się nie spełni, a po za tym wiesz co.- Odpowiedziałem jej tym samym co przed chwilką ona śmiejąc się. Poleżeliśmy z jakieś jeszcze pól godziny i postanowiliśmy już się zbierać do domu. Pozbieraliśmy wszystko i po 30 minutach byliśmy już w domu. Pokazałem gdzie będzie spać i pożegnaliśmy się całusem w policzek. Wziąłem szybki prysznic i poszedłem spać.

*****KATARZYNA*****
Gdy byłam już przy Krzyśku pocałowałam go w policzek, pożegnaliśmy się z Dominiką i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Gdy znaleźliśmy się już przy samochodzie, Krzysiek otworzył mi drzwi jak na dżentelmena przystało, a potem je zamknął i zaraz znalazł się po stronie dla kierowcy. I już mogliśmy ruszyć. Rozmawialiśmy i powiedział mi komplement, troszkę się speszyłam, ale po chwili się uśmiechnęłam do niego. Po około 45 minutach już byliśmy pod domem Krzyśka. Pomógł mi wysiąść z auta. Po chwili przywitała nas jego mama. Porozmawialiśmy, a dokładnie Krzysiek i jego mama rozmawiali, zmieniłam buty, pożegnaliśmy się z jego mamą i ruszyliśmy w wyznaczone miejsce. Po paru minutach byliśmy na miejscu, muszę przyznać, ze jest tu pięknie. Usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy rozmawiać, jeść i wygłupiać się. Po jakimś czasie położyliśmy się na kocu, przytulając się i rozmawiając. Po chwili zeszliśmy na temat spadających gwiazd, nie powiem o czym pomyślałam, bo się nie spełni. Posiedzieliśmy chwilkę jeszcze, a potem ruszyliśmy w stronę domu trzymając się za ręce. Dotarliśmy do domu i Krzysiek pokazał mi gdzie będę spać.
-Dobranoc, słodkich snów.- Powiedział dając mi buziaka w policzek.
-Dobranoc.- Uśmiechnęłam się do niego. Weszłam do pokoju, pozabierałam z torebki potrzebne mi rzeczy i weszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Po chwili wyszłam już ubrana, położyłam się i odpłynęłam w krainę Morfeusza.

____________________________________________

I już jest rozdział.
Dodaje go dziś, ponieważ jestem już w połowie 5 rozdziału, a postanowiłam, że jak będę pisać 5 to dodam ten. Rozdziały mogą się pojawiać co 2 tygodnie, ale jeszcze dokładnie nie wiem jak będzie z moją weną. Dziękuję za tyle już wyświetleń i komentarze. Czekam na wasze opinie.

PS. Mogę tyle zdradzić, że za jakiś czas pojawią się dwie nowe postacie. 

 Pozdrawiam Was, Magic :*

5 komentarzy:

  1. Witam!
    Zacznę od jednej rzeczy, która mnie odrobinkę drażni. Nie opisujesz uczuć postaci. Nie ma żadnej wzmianki, gdzie byłoby napisane jak dana osoba się czuje. Trudno jest się wczuć w sytuację. Piszesz w 1 os., więc powinno Ci to przychodzić bardzo łatwo! Niestety nie widać, by tak szło. Postaraj się opisywać uczucia bohaterów. Dużo lepiej jest się wtedy wczuć w daną sytuację. W daną chwilę. Ogólnie, zobaczyć co oni czują i lepiej poznać ich charaktery. Już 3 rozdział, a kochanej Kasi jeszcze w ogóle nie znamy. Bo każdy reaguje na coś zupełnie inaczej. Nie opisujesz tego jak reaguje główna bohaterka, przez co jest trudniej zapoznać się z nią. Popracuj nad tym, co? ;)
    Jeszcze jedna rzecz! Strasznie szybko idziesz z akcją. Treningu w ogóle nie opisałaś. Jeśli chodzi o przygotowania do spotkania i przebieg randki, to jest tam za mało opisane. Kilka, kilkanaście zdań więcej. Więcej o uczuciach.
    I nie piszę tego, żeby Ci obrzydzić pisanie, czy zgasić Twój zapał. Piszę to dlatego, że jeśli posłuchasz mnie i nad tym popracujesz, to będzie naprawdę super. Będzie się to lepiej czytać. :)
    Rozdział sam w sobie ciekawy. :) Tylko, tak jak mówię; popracuj nad tymi rzeczami, to będzie świetnie.
    Pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za dedyk. c: Hmm.. tak jak napisała Marionette, postaraj się opisać uczucia bohaterów, będzie się czytało znacznie lepiej! Co do randki, to poczytałabym jeszcze więcej na jej temat. Następnym razem napisz więcej zdań, rozwiń daną akcję, ok? ^^ Ogólnie to rozdział wyszedł Ci ciekawy. *-* Życzę weny, niech te rozdziały pojawiają się częściej! :s
    Pozdrawiam ;*
    ~Ewela

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne !!!!! :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. a więc :D Widzę znaczną poprawę jeśli chodzi o opisywanie uczuć, nie jest idealnie ale jest ciut lepiej c; Jedna rzecz mnie zirytowała, a mianowicie ... czemu ta randka była taka krótka!? T_T Na następny raz postaraj się bardziej rozwijać zdania, zwłaszcza te o wątku miłosnym, bo takie lubię najbardziej *O* I pamiętaj, że trening czyni mistrza :) Jestem pewna, że będzie już tylko lepiej! :) Pozdrawiam ~ Gienia

    OdpowiedzUsuń