niedziela, 21 grudnia 2014

8. "Prawda".

*****KASIA*****
Ten tydzień bardzo szybko nam minął. Treningi poszły bardzo dobrze, przynajmniej raz na dzień chodziliśmy na skocznię i muszę przyznać, że pogoda nam dopisywała. W środę i wczoraj mieliśmy trening na skoczni z Niemcami i raz byliśmy na siłowni i sali z nimi. Dziś treningi się zakończyły i właśnie leciałam do Kranju. Akurat miałam przylecieć na rozpoczęcie zawodów. Za jakieś pół godziny mamy wylądować. Ktoś ze sztabu szkoleniowego Kadry B ma po mnie przyjechać na lotnisko. Chyba Kamil Skrobot. Tak mi brat napisał. Gdy wylądowaliśmy udałam się po bagaż i skierowałam do wyjścia. Czekał na mnie już tam Kamil. Przywitałam się z nim i ruszyliśmy do taksówki. Niedługo później byliśmy już pod skocznią. Kamil zapłacił za taxi, dał mi przepustkę i udaliśmy się pod domki skoczków. Właśnie zaczęły się zawody. Odłożyłam swoją walizkę do domku Polaków i zaraz udałam się na trybuny. Nie chciałam, żeby Krzysiek mnie zobaczył, chce mu zrobić taką małą niespodziankę, za to, że się do niego nie odzywałam. Bardzo się ucieszyłam, że Dominika i Magda są na tych zawodach, bo w końcu się możemy zobaczyć. Akurat dziewczyny zajęły takie miejsce na trybunach by nas skoczkowie nie zobaczyli.
-Hej, co tam?- przywitałam się z dziewczynami.
-No cześć, chodź tu.- przytuliły mnie na powitanie. Zajęłyśmy miejsce i zaczęłyśmy oglądać zawody. Bardzo się cieszyłam z drugiego miejsca, które zajął Krzysiek. Zaraz po skończonym konkursie i po dekoracji z dziewczynami poszłyśmy do naszych chłopców. Przywitaliśmy się z nimi, omówiliśmy jeszcze jak zrobimy niespodziankę dla Krzyśka, bo go jeszcze nie było. Gdy zauważyliśmy, że idzie to szybko skierowałam się do domku., reszta miała go na chwilkę zatrzymać, a ja miałam czekać na niego. Postanowiłam mu dać taki mały prezent. Po paru minutach zauważyłam, że wchodzi do domku. Byłam schowana tak by mnie nie zauważył, a potem miałam wyjść szybko z ukrycia. Tak też zrobiłam. A co do tego prezentu to dam mu bransoletkę z wygrawerowaną literką K. Gdy wyszłam, a on był odwrócony plecami do mnie, podeszłam do niego i zakryłam mu oczy dłońmi. Od razu je ściągnął i odwrócił się w moją stronę. -Niespodzianka !- powiedziałam z uśmiechem i się do niego przytuliłam. Zauważyłam w jego oczach zdziwienie i radość. Cieszę się, że jest szczęśliwy.

*****KRZYSIEK*****
Cieszę się bardzo z zajętego drugiego miejsca. Po dekoracji zaraz udałem się na wywiad, a potem skierowałem się do domków. Gdy już byłem, dziewczyny i chłopcy zatrzymali mnie i zaczęli gratulować. Po skończeniu, podziękowałem wszystkim i udałem się do domku. Poodkładałem rzeczy i poczułem, że ktoś kładzie dłonie na moje oczy , więc szybko zareagowałem, ściągnąłem je i się odwróciłem. Zdziwiłem się, że to Kasia. Uśmiechnęła się do mnie i przytuliła. Bardzo się ucieszyłem na jej widok. Po dłuższej chwili się od siebie odsunęliśmy, wyciągnęła małe pudełeczko  mi je dała.
-To taki mały prezent, ode mnie za to, że się do ciebie nie odzywałam przez prawie dwa tygodnie. Przepraszam cię  za to.- gdy to powiedziała zauważyłem w jej oczach smutek.
-Nie przepraszaj, rozumiem cię, że miałaś powody, żeby się nie odzywać. Janek mi wspominał, że do ciebie coś wróciło. Powiesz mi, albo i nie. To zależy od ciebie i czy mi ufasz. Dziękuję za prezent.- powiedziałem i posłałem jej uśmiech. Odwzajemniła go, skinęła głową na pudełeczko bym je otworzył. Gdy otworzyłem w środku zobaczyłem bransoletkę z wygrawerowaną literką K.- Dziękuję.- założyłem ją i przytuliłem Kasię.
-Ufam ci Krzysiek. Dzięki, że rozumiesz. Dobra idę wpuścić resztę, może potem  się spotkamy sam na sam.- zaproponowała.
-Jasne, mi to pasuje.- zgodziłem się. Od razu wyszła i zaraz wszyscy weszli. Przebrałem się szybko, pozabierałem rzeczy i  skierowałem się do naszego autobusu. Po jakiś 15 minutach ruszyliśmy do hotelu. Gdy byliśmy już w hotelu od razu skierowałem się do pokoju. W między czasie umówiłem się z Kasią za pół godziny w lobby recepcyjnym. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem spodnie dresowe i niebieski podkoszulek. Zabrałem jeszcze telefon i udałem się do hallu. Czekała już tam na mnie.
-Hej, długo czekasz?- zapytałem się jej i ruszyliśmy na pole.
-Nie, jakąś minutę przed tobą przyszłam. Może pójdziemy do tego parku koło hotelu?- odpowiedziała i zaproponowała.
-Jasne.- zgodziłem się i skierowaliśmy się w stronę pobliskiego parku. Chodziliśmy przez jakichś czas, a potem usiedliśmy na ławce niedaleko stawiku.
-Wracając, do tego czemu się do ciebie nie odzywałam, miałam powód.- zaczęła.
-Jeśli nie chcesz, nie musisz mówić.
-Właśnie, że chcę tylko jest mi ciężko to zaczęć. Chcę ci powiedzieć całą prawdę.
-Dobrze. Od teraz jestem cicho i ci nie przerywam.
-Zaczęło się to dwa lata temu. Poznałam na imprezie mojego byłego.- i zaczęła mówić. Wsłuchiwałem się dokładnie w jej słowa. To było straszne, to co przeżyła było okropne. Jak on mógł ją tak traktować. Widziałem w jej oczach cierpienie i łzy spływające po jej policzkach. Przejąłem się tym bardzo.- Gdy pojechałam do Zakopanego wtedy poznałam Martę. Nie wiedziałam jeszcze, że jest dziewczyną Dawida. Po przyjeździe zawieźliśmy ją z tatą do mieszkania i wymieniłyśmy się numerami. Na drugi dzień spotkałam z Angeliką na mieście ją, no i zaczęłyśmy razem chodzić po sklepach, a potem udałyśmy się do restauracji jej wujka. Tam właśnie spotkałam tego dupka. Dowiedziałam się, że właśnie on jest jej chłopakiem. Potem było nie przyjemne. On zaczął jej kłamać co do naszego rozstania. Miałam już tego dość, więc wyszłam, a on za mną. Złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. Zaczęliśmy się kłócić. Próbowałam wyrwać rękę z jego uścisku, ale chwycił mnie jeszcze mocniej. Wygarnęłam mu co o nim myślę i wyrwałam mu się, on nic nie mówił i zostawiłam go.- skończyła mówić. Co za dupek z niego, nie przepraszam skurwysyn. Bardzo jej współczuje. To byłą chwila gdy się do mnie przytuliła, więc ją objąłem ramieniem i zacząłem głaskać ją po głowie by się uspokoiła.
-Już spokojnie.- pocałowałem ją w głowę. Posiedzieliśmy jeszcze chwilkę, a potem ruszyliśmy do hotelu. Cieszę się, że mi zaufała i powiedziała o wszystkim. Odprowadziłem ją pod same drzwi pokoju.
-Dziękuję, za ta, że mnie wysłuchałeś.- uśmiechnęła się do mnie i pocałowała w policzek.
-Nie musisz dziękować.- odwzajemniłem uśmiech. Właśnie zadzwonił jej telefon.
-Janek do mnie napisał, żeby przyjść na kolację.- powiedziała.
-Okay. Idź, a ja zaraz zejdę.- powiedziałem  skierowałem się do swojego pokoju. Zadzwoniłem do mamy, pogadaliśmy chwilkę, a potem udałem się na kolację. Wziąłem jedzenie i usiadłem z chłopakami i dziewczynami. Zjadłem szybko udałem się do pokoju. Położyłem się na łóżku i zmorzył mnie sen.

*****KAŚKA*****
Cieszę się, że mu o wszystkim powiedziałam. Bardzo mi na nim zależy. Fajny z niego chłopak. Po zjedzeniu kolacji poszłam do pokoju, wzięłam szybki prysznic. Zadzwoniłam na skype do mamy, pogadałyśmy około godziny, a potem bardzo szybko zasnęłam.  Muszę przyznać, że dobrze mi się spało. Rano obudziłam się około 10. Jak zawsze lubiłam sobie pospać. Ubrałam się szybko i zeszłam do hotelowej restauracji, by coś zjeść, a potem ruszyłam na skocznię by obejrzeć serię próbną, a potem konkurs. Dziś było tak samo, Krzysiek zajął 2 miejsce. Bardzo się cieszę, że się rozwija. Dziś zawody oglądałam z miasteczka skoczków. Szkoda mi było tylko mojego brata, który nie zakwalifikował się do finału.
-Gratulację.- pogratulowaliśmy Krzyśkowi, gdy do nas podszedł.
-Dziękuję.- gdy każdy skończył mu gratulować i była moja kolej to podeszłam do niego.
-Gratulację drugiego miejsca.- powiedziałam i go przytuliłam. Gdy się od niego odsunęłam, nie wiem czemu, ale go pocałowałam. Była na początku zdziwiony moim zachowaniem, ale go odwzajemnił. Po chwili się od niego odsunęłam, nie wiem co mnie naszło by go pocałować.- Przepraszam, nie powinnam.- powiedziałam i było mi głupio. Krzysiek chciał coś jeszcze powiedzieć, ale nie zdążył bo wołali go na dekorację. Po dekoracji, każdy poszedł po swoje rzeczy, a potem do autobusu. Od pocałunku z Krzyśkiem w ogóle nie rozmawiałam. Po 15 minutach byliśmy już w hotelu, pozabieraliśmy rzeczy, a potem pojechaliśmy na lotnisko, by wrócić do kraju. Każdy z zawodników po powrocie ma dzień wolnego, a potem jest trening w Zakopane i po treningu na skoczni mamy wybrać zawodników na Letnie Grand Prix w Hinterzarten. Po paru godzinnym locie wylądowaliśmy w Katowicach. Pozabieraliśmy bagaże, pożegnaliśmy się  każdy udał się do dwóch busów, które miały nas zawieść do domu. Jeden jechał w stronę Zakopanego, a drugi w stronę Wisły. Miałam szczęście, że Krzysiek jechał tym drugim. Na razie nie chciałam z nim rozmawiać. W samolocie miałam tyle dobrze, że nie siedzieliśmy obok siebie. Wiem głupio się zachowuję, ale nie wiedziałam, co bym mu miała powiedzieć. Ale tak, czy inaczej będę musiała z nim porozmawiać. Po trzech godzinach byliśmy już w Zakopanym. Pożegnaliśmy się z Jankiem i ruszyliśmy do domu. Weszliśmy i od razu przywitała się z  nas mama. A potem Angelika i tata. Byłam bardzo zmęczona po podróży, więc pożegnałam się z wszystkimi, nawet nie zostając na kolacji, poszłam do pokoju. Wzięłam szybki prysznic i poszłam spać.
_____________________________________________________________

Jak obiecałam tydzień temu, że się pojawi rozdał, więc już jest.
Dziękuję, że już jesteście ze mną ponad rok, za tyle wyświetleń i komentarzy.
Rozdział 9 jest już napisany więc pojawi się w przyszłym tygodniu. ^^

Pozdrawiam, Magic :*

6 komentarzy:

  1. super rozdział, ładnie piszesz :) ten moment pocałunku był całkiem niezły :D tylko mogła poczekac trochę bo on też chciał jej coś powiedzieć może to by było akurat coś ciekawego ^^ może dodaj jakieś jej ulubione powiedzonka których ona używa i opisuj więcej jej mysli np. te o Krzyśku, będzie lepiej :) pozdrawiam B.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy rozdział, choć na Twoim miejscu popracowałabym jeszcze trochę nad zdaniami, by były lepiej skomponowane oraz nad literówkami, a będzie jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuj i bądź nominowany/a!
    Z racji tego, że Twoje opowiadanie znajduje się na spisie opowiadań o skoczkach narciarskich, ma możliwość zakwalifikowania się do pierwszej serii konkursu na Opowiadanie Roku 2014!
    Poproś swoich czytelników o nominację i sama nominuj swoje ulubione opowiadanie!
    Więcej: http://skijumpinglover.blogspot.com/p/opowiadanie-roku.html

    Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za spam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, bardzo mi sie podoba :) Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, świetny rozdział ! ;3
    Zapraszam do siebie, historia na moim blogu dopiero ruszyła, więc byłabym wdzięczna gdybyś przeczytała i skomentowała na zachętę; http://we-can-start-it-all-over-again.blogspot.com/
    Z góry dziękuję ! ;*

    OdpowiedzUsuń